Tilbagemelding
Bidrage med feedbackSuper, duże porcje, super świeże frytki, dobre pieczywo, występują opcje bez mięsne, bardzo dobre sosy, mniejsze porcje dla dzieci polecam.
Dwa razy zaliczyłam tam wizytęZacznijmy od wystroju. Wszystko ze smakiem, bardzo fajne stoliki z ceramicznymi płytkami. Ciekawe akcenty na ścianach no i ostatnio modne, ale jak zawsze efektowne i fajnie wyglądające wiszące żarówki na czerwonych kabelkach. Fajnie, że obsługa wyraźnie dba o czystość po kazdym kliencie stoliki są czyszczone, by następni mogli również cieszyć się jedzeniem, na które czekają dostawszy fajną, dużą, kolorową łyżkę z numerkiem. No właśnie. A propos jedzenia: duża, chrupiąca bułka, świeże warzywa no i przede wszystkim bardzo fajnie zrobione mięso. Wzięłam klasycznie burgera cheese bacon. Ser był idealnie ciągnący się, a bekon chrupki. Moje zastrzeżenie idzie w stronę kompozycji smakowej, za każdym razem dostałam za dużo sosu, który zabił smak reszty. Poza tym frytki w Moa mogłyby być dużo lepsze. Generalnie jednak burger był przyzwoity. Ceny mogą odstraszyć, ale przypominam burger jest naprawdę duży.
Dobre ceny burgerów, a przede wszystkim smak! Jedne z najlepszych burgerów w mieście, zwłaszcza jagnięcy! Tylko niech trzymają poziom, bo wiele burgerowni niestety po dobrych okresach spuściło z tonu i zrezygnowało ze smaków na rzecz masówki.
Pojawiła się nowa burgerownia . Burgerownia z tradycją, można by powiedzieć, bo rozsławiona już na rynku krakowskim. To czym chce się wyróżniać we Wrocławiu to buły w stylu nowozelandzkim co to znaczy i czy rzeczywiście Moa ma szansę wśród kilkunastu innych lokali z burgerami w mieście? Moaburger otworzył swoje drzwi z końcem stycznia przy placu Solnym. Otwarciu towarzyszyły wielkie kolejki, więc my postanowiliśmy przeczekać pierwsze wow! i na bułę wybraliśmy się dopiero jakieś dwa tygodnie później. Wystrojem lokal przypomina ten krakowski, największe wrażenie robi oczywiście powyginany żyrandol. W menu oprócz standardowego burgera z wołowiny mamy możliwość wyboru kanapki z jagnięciną, kurczakiem lub w wersji wegetariańskiej. Ceny dość umiarkowane, od 17 do maksymalnie 28 złotych za bardziej wypasionego burgera. Pomimo pełnej sali klientów nasza zamówienie jest gotowe po około 15 20 minutach. Decyduję się na spróbowanie ostrych łódeczek w cenie 8 złotych z sosem czosnkowym, który niespodziewanie jest zielony. Ziemniaczki rzeczywiście są ostre, choć lekko twardawe w środku, na mój gust mogły podsmażyć się chwilę dłużej. Zielony sos, okazuje się natomiast bardzo smaczny i wystarczająco czosnkowy, by poczuć, ale nie bać się później otworzyć ust : Chcę spróbować czegoś innego niż klasyczny burger, więc decyduje się na jedną z opcji z jagnięciną. Spiced Lamb cena: 23 złote okazuje się być naprawdę pokaźnej wielkości bułą. To co rzuca się na pierwszy rzut oka to pieczywo zupełnie inne niż w jedzonych przeze mnie do tej pory burgerach bułka jest przede wszystkim dużo większa, a przy tym bardzo płaska. W środku oprócz sporego kawałka mięsa dodano sos chili, cebulowe bhaji, jogurt miętowy, sałatę, pomidora, czerwoną cebulą, majonez i relish pomidorowy. Co jadł Carlos? Ty razem postanowił nie wymyślać i nie ryzykować i postawił na klasykę czyli Cheese and Bacon w cenie 21 złotych . Buła ta sama, kolejna wielka porcja według menu, ten burger to 410 gram jedzenia! tym razem z boczkiem, sałatą, pomidorem, ogórkiem, czerwoną cebulą i serem. Burger naprawdę robi wrażenie buła zaraz po podaniu jest ciepła i chrupiąca, porcja naprawdę wielka i syta. Zjadam połowę i nie jestem w stanie zmieścić reszty. Mięso zgodnie z informacją na menu jest średnio wysmażone różowiutkie w środku. Składniki też robią dobrą robotę i całość smakuje rewelacyjnie. Jedyne z czym mam problem to ciągle ta wielkość burger jest tak duży, że zanim zjadłam tą połowę, bułkę zdążyła przesiąknąć sosami, zrobić się miękka i na koniec rozpaść. Papierki, w które zawinięta jest kanapka też nie utrzymują jej w całości, przemakają składnikami i na koniec wypluwają wnętrze burgera na tackę. Moa! Proszę wymyślcie coś! :D Podsumowując: smacznie i syto. Ja już wiem, że jest to porcja dla mnie nie do zjedzenia faceci raczej sobie z nią poradzę, bardzo głodne babeczki pewnie też. Przy kolejnej wizycie zamawiam wersję kids, która okazuje się połowę mniejsza i idealnie zaspokaja mój apetyt podobno każdego burgera z wołowiny można zamówić w tej wersji, trzeba to sprawdzić .
Bardzo dobra bułka. Kompozycja smaku poprawna. Bez wow i bez zaskoczenia. Samo mięso dość słabo przyrządzone przyprawione. Obsługa poprawna. Atmosfera fatalna. Trafiliśmy na miejsce na zewnątrz. I na awanturujacego się i zaczepiajacego gości bezdomnego. Raczej nie wrócę.
Fuld menukort
Flere oplysninger
QR-kode-link til menuen
