Tilbagemelding
Bidrage med feedbackPomimo, że lokalizacja wybitnie mnie nie zachęcała, a restauracja z zewnątrz wygląda naprawdę niepozornie to jedzenie było po prostu przepyszne- od zupy, przez pyszny makaron po przepyszny deser. Naprawdę godne polecenia jeśli szukacie miejsca z pysznym makaronem.
W Kukmanii próbowałam jedynie sałatkę, która była poprawna. Gościłam tam dosyć późno i w zw. z tym Panie kelnerki przygotowywały się już do zamknięcia knajpki, często znikały na zapleczu i nie miałam możliwości poproszenia o rachunek.. w zw. z czym musiałam długo czekać i miałam już presję, że powinnam już opuścić to miejsce. Bardzo podoba mi się wystrój Kukmanii, taki Ikeowo- prowansalski: I like it!
Przyjemna knajpka na obiad, ale także kawkę i ploty z przyjaciółką. Mieszkam niedaleko, więc w Kukmanii byłam kilkakrotnie. Lokal jest nieduży, przyjemnie urządzony. Nazwałabym go raczej bistro niż restauracją, czyli miejscem gdzie można wpaść na niezobowiązujący obiad albo kawę i pyszne ciacho. Raczej nie na biznesowe spotkanie czy oficjalną uroczystość. Zupy są duże i sycące (z reguły na wege bulionie . Raz trafiłam na okropny krem brokułowy, ale zakładam, że to jednorazowa wpadka. Drugie dania i desery są pyszne i zawsze ze świeżych składników. Faktycznie często jest tu zmieniane menu (w zależności od dostępności świeżych sezonowych produktów , ale jak dla mnie to tylko zaleta. Robią też sami lemoniady i kompoty polecam! Pokusiliśmy się o zorganizowanie w Kukmanii imprezy rodzinnej na ok. 15 osób. Z wyborem menu i dostosowaniem go do naszych potrzeb nie było najmniejszego problemu. Właścicielka jest bardzo miła i kontaktowa i wszystko można z nią uzgodnić. Impreza przebiegła bez problemu. Lokal był dodatkowo przystrojony (obrusy, kwiatki, itp. . Szczególnie podobało nam się, że zamknęli się na czas imprezy dla pozostałych gości. Niestety daję jeden duży minus za niewystarczającą obsługę. Kukmania wiedziała z góry jakie dania będą podane i dla jakiej ilości osób, a mimo to były one roznoszone bardzo nierówno. Gdy jedne osoby już dawno skończyły zupę, to następne dopiero je dostawały... Kelnerka (bardzo miła zresztą po prostu nie nadążała z wydawaniem posiłków. Zrobiło to na naszych gościach niemiłe wrażenie i mimo, że jedzenie było bardzo dobre, to jednak troszkę popsuły się nam humory. Podsumowując wpadnę tu jeszcze nie raz na zupę, albo pyszne ciacho. Przyjemne miejsce. Ale rodzinę zaproszę gdzie indziej.
Dobre miejsce zarówno na celebrację ważnej uroczystości jak i na zwykły lunch. Wracając z wyścigów konnych na Parynicach rzucił nam się w oczy ciąg nowych knajpek (prawie na przeciwko parkingu . Najbardziej uwagę przykuwał pierwszy od naszej strony lokal, chyba ładnym ogródkiem. Postanowiliśmy zajrzeć do środka. Oczom ukazała ślicznie urządzona knajpka. Biel, która jest głównym kolorem rozświetla miejsce i nadaje mu charakteru. Charakteru miejsca, w którym chcesz zostać i spędzić czas. Choć nie jestem zwolenniczką menu, które zmienia się codziennie tutaj tak jest. Cóż ogólnie od jakiegoś czasu panuje taki trend w gastronomii i nie należy z tym dyskutować. W Kukmanii fajne jest to, że potrawy się powtarzają co jakiś czas więc masz jakieś prawdopodobieństwo, że natrafisz np. na zupę, która wcześniej Cię urzekła. A zupy są naprawdę urzekające. Od klasycznych ogórkowej czy szczawiowej po kremy np. marchewkowy z imbirem i pomarańczą. Ja próbowałam tego ostatniego i był bardzo dobry. Głęboki smak, aksamitnie pyszny: Nie byliśmy bardzo głodni więc zamówiliśmy jeszcze tylko tartę i kawę. Jedno i drugie bardzo OK. Na pewno wrócimy popróbować makaronów i innych dań obiadowych.