Tilbagemelding
Bidrage med feedbackTym razem miał być to dopiero początek naszego niedzielnego spaceru. Miała być kawa i ciastko, więc naszy wybór padł na Saint Honore. Bardzo ładny zapach w lokalu, standardowy wystrój, miano leniwego francuskiego bistra zaburzyły pędzące za szybą samochody. Delikatny motyw ,z kwiatkami na stolikach ,znacznie ożywiające atmosferę.Obsługa , no cóż , zgodna z dniem w jakim odwiedziliśmy lokal niedzielny spokój. Ale ogólnie dosyć miła. Może nie jestem na czasie , ale wydaje mi się,że ceny są troszeczkę za wysokie 1 kawa , 2 ciastka ,1 spritz prawie 60 PLN, sporo, no ale i lokalizacja zobowiązuje cenowo.Kawa smaczna , uczciwa ,ciastka niestety nie równe , czekoladowe o znanym smaku, ale zaskakującym jeśli chodzi o ciastko . Takie jakie ma być słodkie , mocno czekoladowe. Polecam . Troszeczkę gorzej z szarlotką tak jest napisane w chłodni , choć tutaj to powinna chyba być tarta z jabłkami na ciepło. Powiem tak ,nam to absolutnie nie smakowało , tym bardziej podgrzane. Uczciwie zrobiony spritz,bez nadmiernego rozwodnienia. Ogólnie miejsce fajne , ale zarówno ceny jak i smaki nie zachęcają do ponownej wizyty. Chyba , że zaplanujemy wcześniej zamówienie , kawa i croissant , to się pewnie obroni i cenowo i smakowo.
Zdziwiona średnimi opiniami zarówno na portalu jak i wsród znajomych, zagryzając najlepszego migdałowego croissanta, jakiego jadłam w życiu, muszę wyrazić swoją opinię o Saint Honore, a w szczególności o ich nieziemskich wypiekach umilających mi niejedno przedpołudnie w tygodniu : soki wyciskane ze świeżych owoców nie należą do najtańszych w okolicy, ale na pewno nie są rozwadniane. Nie wypowiadam się jeśli chodzi o wystrój, bo zazwyczaj wpadam tam na chwilę i biorę na wynos , ale obsługa jest niezmiennie przesympatyczna :
Zatrzymaliśmy się tu w czasie przejażdżki rowerowej, parkując zresztą obok firmowego roweru wypełnionego bagietkami, co stanowiło ekspozycję reklamującą Honore. Nazwa tej sieci nie była mi obca. Kiedyś działali na Krakowskim Przedmieściu, po barze Uniwersyteckim, ale tam już ich nie ma. Tu natomiast bardzo przyjemne. Na zewnątrz, w podcieniach, ustawione rzędem stoiki i siedzenia z poduszkami. Zamówiliśmy przy arze ciabatę z kurczakiem i pomidorami, ciastko francuskie z musem gruszkowym, herbatę zieloną i czarna. Całość 37 zł czyli nie najtaniej, ale Honore plasuje się w klasie premium. Mają na przykład zestawy śniadaniowe po 25 zł. Zapewne podobne rzeczy można mieć taniej niż u nich, ale jakość naszego zamówienia była niezła więc nie żałujemy. Jako przystanek podczas spaceru jak najbardziej polecamy. Barmanka sprawnie przyniosła wszystko do stolika.
Plusem tego miejsca jest przede wszystkim lokalizacja. Jeżeli chodzi o jedzenie całkiem smaczny croissant z malinami oraz przyzwoite cappuccino. Bardzo smaczne ciasteczko z ciasta francuskiego jako dodatek do kawy niebo w gębie. Jeżeli chodzi o quiche z łososiem był niedoprawiony przez co niezbyt smaczny. Ceny też trochę zbyt wygórowane jak na poziom lokalu, a przede wszystkim muchy, przed którymi było ciężko uciec oraz zużyte siedzenia.
Na Nowym Świecie lokal mnie nie zachwycił swoimi francuskimi wypiekami stąd też wybrałam na późne śniadanie tartę poleconą przez pana z za kontuaru. Okazało się, że niezbyt lubiane (przeze mnie) w knajpach danie jest bardzo dobrze zrobione. Szpinak i łosoś dobrze doprawione i nie przepieczone. Odgrzewanie też nie wysuszyło tarty przez co dostałam ją smaczną i apetycznie wyglądającą. Do tego świeży sok z marchewek i pomarańczy oraz kawa. Sałatka w zestawie mało atrakcyjna. Placuszek-racuszek jako gratis do kawy smaczny i przyjemna to odmiana po ciasteczkach wszelkiej maści, które zostawiałam na talerzu... Lokal przyjemny tak samo jak obsługa. W porze o której byłam pusty. Zadowolona i uśmiechnięta. Tak nazwę stan rzeczy na wyjściu .