Tilbagemelding
Bidrage med feedbackMięso jest dobrze zrobione i przysmażone. Sam klimat miejsca jest dla mnie czymś wyjątkowym. Fajne podejście do klienta. Mogłoby byś tylko troszkę taniej ale myślę że za taką cenę da się tam najeść
Burgery bez zarzutu-jedne z lepszych jakie jadłam. Świetny z kozim serem, rucolą i konfitura z czerwonej cebuli. Nie byliśmy natomiast zachwyceni obsługą. Dwie Panie, które tego dnia pracowały miały jak dla mnie nieodpowiednie podejście. Gdy weszliśmy lokal był właściwie pusty, zamówiliśmy i się okazało, ze frytek nie ma (czwartek ok 16:00). Gdy dostaliśmy burgery Panie się ubrały i obie wyszły sobie przed lokal na papierosa zostawiając lokal bez obsługi. Po ok2 minutach zaczęli się klienci zbierać w lokalu (najpierw weszło 5-6 osób) i musieli czekać przy kasie aż Pani skończą papierosa i wrócą (w międzyczasie jeszcze weszła kolejna para).... gdy wróciły jak dla mnie nie jestem pewna czy w ogóle zdążyły ręce umyć bo od razu musiały przy 8 czekających osobach do kasy podejść. Nie wiem czy to norma w tym lokalu, ale jak dla mnie słabo... Gdyby nie smak, nie dałabym 3,5...
Mam zastrzeżenia do struktury mięsa. Jest ono grudkowate i nasuwa wątpliwości co do jego jakości. Do tego jest też dość mdłe. Potrafi zginąć w bardziej wymyślnym burgerze jak Montezuma. Chociaż sama kompozycja Montezumy bardzo mi odpowiadała. Również bułki to nie mój typ. Zbyt twarde i trochę za małe. Wystrój jest typowy dla burgerowni. Nie wyróżnia się. Obsługa czasami jakby nadąsana. Nie jest to mój faworyt wśród Poznańskich burgerowni. Można zjeść lepiej w tej samej cenie. #paputime
Burger mocno wysmażony przy każdej wizycie jednak nie do przesady. Jeśli nie jesteś fanem krwistego to dasz rade. Szkoda ze nie można tego stopniować, jednak jeśli chcesz zjeść fajnie skomponowanego burgera (porcję naprawdę duże) to jest to nieźle miejsce. Burger z miodem i nachosami wymiata.
W Świętej Krowie bardzo sposobał mi się pomysł na burgera miesiąca. W zależności od pory roku pojawia się burger z sezonowymi warzywami/owocami. Latem jadłam Truskawkrowę i była świetna! Ciemna bułka, dobrze wysmażona wołowina, bekon w gorzkiej czekoladzie (niespotykane), majonez, rukola no i bohater miesiąca czyli truskawki pycha!