Tilbagemelding
Bidrage med feedbackWszystko się zgadzało. Miejsce kultowe, wystrój klimatyczny, desery sprawiają radość. Dzisiaj wyjątkowo zamówiliśmy coś do jedzenia. Uwagę naszą przykuły krewetki na makaronie spaghetti oraz sznycel z sałatką ziemniaczaną. Rzadko o dobrze przygotowane krewetki a tutaj proszę, całkiem miło. Prawie tak miło jak moje obcowanie ze sznyclem. Był miękki, delikatny, porządnie rozbity. Chrupiący na wierzchu mięciutki w środku, taki jaki powinien być. Jak na kawiarnię to całkiem przyjemnie. Najsłabszą częścią był sok „świeży” z grejpfruta. Bardzo szybko wyczuwam sok przygotowany w chwilę po zamówieniu a taki, który stoi nawet godzinę. Tutaj tak maja w zwyczaju. Gorzki i cierpki, tutaj może grejpfruty spuszczają głowę z zawstydzenia, ale to nie to. Wyczuć można godzinne stanie w bezczynności. Nie potrafię nazwać jak, ale czuję. To jest słabe. Nie słabe to, że czuję ale, że taki mają zwyczaj. A tak fajnie było. Na pewno wrócimy.
Bristol i wszystko jasne : miejsce z klasą, eleganckie ale mimo wszystko na luzie. Warto wpaść na śniadanie lub ciastko i kawę. Ceny w takich miejscach wiadomo jakie są ale warto. Pyszne pieczywo i ciastka, które wypiekają na miejscu. Obsługa na najwyższym poziomie. Uważam za must have odwiedzonych w Warszawie lokali.
Świetne wnętrze, bardzo dobra obsługa, a z ciastkami różnie od przepysznych (np. słynna kremówka) po nieciekawe ale zawsze smaczne torciki (np. mus serowy). Cena kaw i wody niestety boli. Ale ogólnie warto wybrać się na ciastko.
W porozumieniu z przemiłą obsługą zorganizowałam w Café Bristol urodziny jednego z członków mojej rodziny. Przemiło zaskoczona nie tylko rezerwacją wybranego stolika, który w weekendowy poranek na nas czekał, ale poradą, konsultowanymi słodkimi pysznościami dla jubilata, tym bardziej jest mi przykro stwierdzić nieadekwatność cen do dań. Zestaw sniadaniowy za 56zł składający się ze sklepowych dżemów, rogalika, pieczywa i dwoch jajek to trochę mało, a naleśnikami za 30zł najadły się tylko dzieci. Uzasadnione to jest jednak niezwykłą lokalizacją i prawdziwą atmosferą przedwojennej Warszawy, którą czuć siedząc w stylizowanych fotelach i na skórzanych kanapach...
To miejsce istnieje od 1901 roku! Zachwyca i serwuje przepyszne desery (szczególnie kremówki . Cudowny wystroj,zabytkowe wnętrze i uśmiechnięta (nie wywyższająca się obsługa. Wszystko podane z klasą ale bez nadęcia; w takich miejscach zaczyna się tylko dobre dni! Fajny i niebanalny pomysl zeby zjesc cos slodkiego w oryginalnym miejscu z historia. Mozna wejsc z ulicy i za cene slodkosci z ang sieciówki delektować się pysznymi naturalnymi deserami!